Świąteczna atmosfera to czas różnych przygotowań, zakupów czy porządków. Stwierdziłam, że to także idealna pora na przeglądnięcie psiej szafy. Zajęło mi to dłuższą chwilę, ale dzięki temu pozbyłam się niepotrzebnych rzeczy, które tylko zaśmiecały koszyk. Korzystając z okazji obfociłam nasz obecny stan akcesorii spacerowych. Nie ma tego jakoś specjalnie dużo, ale na codzienne spacery i treningi nam starcza :D
Zaczniemy od mojego must have'a, czyli szelek. Są one moją prawdziwą miłością :P Bardzo mi się podoba to jak leżą na psie i wygodniej mi jest je brać na spacery, zwłaszcza te dłuższe.
Zaczniemy od góry od lewej strony....
1. Ruffweary Front Range - dla Abi mam rozmiar S. Jest to nasz nowy nabytek, ale jakże trafiony. Są solidne, ale jednocześnie miękkie, a kolorek na żywo jest po prostu cudny <3
2. AniOne kupione stacjonarnie w MaxiZoo. Przez pewien okres chciałam je sprzedać, ale na szczęście nikt ich nie kupił. Abi do nich dorosła i teraz są naszymi ulubionymi szelkami, a ich cena była niewielka (około 50zł).
3. MacLeather - różowe. Zwykłe step-iny, były to jedne z pierwszych jej szelek. Obecnie rzadko ich używamy, zdecydowanie wolimy guardy, jednak trzymam je jako takie szelki co ciurania.
4. Szelki Trixie - są to jedyne szelki Sary. Kupiłam je tylko z myślą o dogtrekkingu czy bikejoringu. Na co dzień ubieram jej obroże ;)
5. Guardy z Furkidz - kolejne szelki Abiszona, które przeżyły dużo naszych wypraw. Do niedawna ciągle na nich chodziła i mimo wystawienia ich na wiele warunków atmosferycznych mają się naprawdę dobrze.
6. Szelki z zooplusa - brakowało mi kilku złotych do darmowej dostawy, więc wrzuciłam je do koszyka. Biorę je wtedy jak chcę wziąć czerwoną smycz :P
7. Juliusy - szelki należące do Bru, kupiłam je od prywatnej osoby za dosłownie grosze. Czasem ich używam, ale jednak najczęściej zakładam je Brutusowi do zdjęć, bo te napisy "torpeda" są po prostu mega urocze!
8. MacLeather - ponownie zwykłe, skórzane step-iny, ale tym razem są one Brutusa. O dziwo yorasowi się na nich najlepiej chodzi, miałam też wcześniej guardy dla niego, ale się nie sprawdziły.
9. Step-iny z telekarmy - pierwsze z pierwszych szelek Abi :P Kupowałam coś na szybko przy zamawianiu karmy i je wybrałam - dalej je mam ze względu na odblaski, przydają się na wieczornych spacerach.
Jeśli chodzi o obroże to nie mamy ich za dużo - ale ostatnio się przełamuje i myślę, że w 2018 wpadnie do nas ich trochę. Strasznie zależy mi na Haueverku i WD <3
Ponownie zaczynając od góry....
1. Furkidz - miętowa, szeroka obroża dla Sary na łancuszku :) Niby zwykła, ale strasznie ładnie wygląda, czasem piękno tkwi po prostu w prostocie. Jest to nasza obroża na codzienne spacery.
2. Furkidz - obroża Abi w pandy - jak dla mnie wygląda rewelacyjnie, Potrzebowałam jakiejś obroży na spacery, gdzie zakładam Białej derkę i trafiło właśnie na nią. Czasem też z niej korzystam jak wychodzimy na siqupe.
3. MacLeather - obroża Sary, kupiona daaaawno temu, ale dalej nam służy.
4. Noname - kupiona w markecie za....2zł :P ( w zestawie była jeszcze smycz, która się gdzieś wala...) Niby tania, ale strasznie miękka i przyjemna w dotyku (podszyta filcem). Miałam ją na zawodach i się sprawdziła.
5. MacLeather - obroża dla Abi kupiona w zoologu, tak po prostu.
I ostatni temat na dziś czyli smycze, tu już się nie będę rozwodzić, bo tak naprawdę każdej smyczy używam po równo - w zależności jakie szelki/obroże wezmę.
Od góry z lewej strony...
1. Furkidz - zwykła trzymetrówka, dokupiona do kompletu z guardami z Furkidza, a teraz fajnie się komponuje z ruffkami.
2. Warsaw Dog - odkupiona od prywatnej osoby za grosze. Trochę ma popsuty karabinek, ale genialnie leży mi w ręce i po prostu ją kocham :P
3. Noname z marketu - używam ją do dogtrekkingu z Sarą, ma odblask i amortyzator, czego chcieć więcej xD
4. Smycz z zooplusa - chciałam coś do kompletu do niebieskich guardów- pocieszyłam się tym zestawem z dwa tygodnie, a potem szelki skończyły swój żywot ;') Na szczęście do innych szelek też pasuje!
5. Active Pet - linowa smycz dla Sary, słodko wygląda z tą różową obrożą z MacLeather'a.
6. Noname - smycz, która jest naprawdę przyjemna w dotyku, jednak mało co mi do niej pasuje, ewentualnie te czarne szelki, więc rzadko jej używam.
7. Furkidz - smycz dla Brutusa, kupiłam ją z myślą o limonkowych juliusach
8. Furkidz - zwykła czarna smycz dwumetrowa, jak nie wiem którą wybrać to biorę właśnie ją.
9. Furkidz - dwójnik dla Sary i Abi, jak idę na "osiedlowy" spacer, a nie na łąki to jest dla mnie wygodniejszy.
10. Noname - linka pięciometrowa dla Abi, dalej walczymy z przywołaniem...
I to cała nasza psia szafa - pominęłam kagańce, woreczki czy nerki, ale mam nadzieję, że mimo to post Wam się podobał. Myślę, że za niedługo pojawi się także post o zabawkach i innych akcesoriach. Do zobaczenia! <3
Fajne rzeczy 😁👌🏻
OdpowiedzUsuńChyba nie tylko my bardzo lubimy Furkidz ❤️
OdpowiedzUsuń