czwartek, 2 maja 2019

Latające psy, problemy, rekordy!



Majówkę rozpoczęliśmy naprawdę aktywnie! Już chyba tradycją się stało, że na początku maja wyruszamy z Asią na całodniowy spacer i pobijamy rekord kilometrów z poprzedniego roku. Początkowym celem było 40km, ale dość szybko zmieniłyśmy zdanie i została podjęta decyzja, że po prostu idziemy i nie patrzymy na liczniki :P Ja standardowo wzięłam Abi, bo obecnie tylko ona jest gotowa na taki dystans, a Asia była z Triko. W końcu była okazja do przetestowania nowych, leśnych ścieżek - wiele z nich było tak pięknych, że droga w ogóle się nie dłużyła, patrzymy w pewnym momencie na zegarki i normalnie szczęki musiałyśmy zbierać z ziemi, bo okazało się, że minęło 5h, a my żyłyśmy w przekonaniu, że idziemy dopiero z 2h. Po drodze udało się zrobić z psami dwie krótkie sesje frisbee, na których naprawdę nam zależało i okazało się, że oba szczury są genialne i potrafią się skupić na dyskach nawet, gdy za płotem szczeka obcy pies, a obok jeżdżą rowerzyści <3 Te minutowe sesje pomogły nam podjąć pewną decyzję, ale o tym za chwilę. Oprócz tego w lesie przegalopowały obok nas dwa, siwe konie, a te nasze teriery nawet nie myślały o rzuceniu się i jeśli jesteśmy przy chwaleniu piesków to trzeba im przyznać, że podczas gdy my ćwiczyłyśmy rzuty to one spokojnie leżały. Przy okazji odkryłam, że o wiele lepiej rzuca mi się flexami niż hero distance, ot to taka ciekawostka :P  Podsumowując spacer to wyszło nam niecałe 34km w czasie 8,5h, przy czym ostatnie 4km były dla mnie walką z samą sobą, ponieważ nogi zdecydowanie odmawiały posłuszeństwa.



Wracając do tych frisbiaczy to zarówna ja, jak i Asia poważnie myślimy nad startem na tegorocznych LP Wrocław. Jak mam być szczera to nie wiem co z tego wyjdzie, dotychczas startowałyśmy tylko w treningowych zawodach z obedience i co prawda, to prawda - Abi pokazywała się na nich z jak najlepszej strony i do jej zachowania nie miałam żadnych zastrzeżeń, jednak wtedy była na smakach i blisko ciała. Teraz będę musiała jej zaufać i wysłać ją na kilkanaście metrów w przód, z nadzieją, że wróci :P Dla niewtajemniczonych chcemy wystartować w ThrowNGo i we Frizgility. Obecnie pracujemy sobie nad zmniejszeniem łuku po złapaniu dysku, bo Abi uwielbia wracać dość okrężną drogą, nad podawaniem dysku do ręki, bo Terrieroza zazwyczaj hamuje za późno i w efekcie mnie mija oraz nad nie przewracaniem frisbee na wygodniejszą dla niej stronę po złapaniu. Co prawda z moją częstotliwością treningów oraz faktem, że dość długo nic nie robiłam z tymi zachowaniami (oczy mi się otworzyły dopiero po seminarium) to już teraz wiem, że do zawodów nie wypracuję tych rzeczy, ale po prostu chciałabym wystartować i zobaczyć starającego się parsona, który ze mną współpracuje. Także jeśli do tego czasu wyrobię psu paszport to wypatrujcie naszego team'u na listach startowych, o ile nagle nie zmienię zdania jak w zeszłym roku :P Ale naprawdę start z terrierem, który ma 1000 pomysłów na minutę nie przekonuje mnie w 100%, jednak tu jest ten haczyk, że kiedyś musi być ten pierwszy raz i nieważne jakbym się starała to tego nie ominę. 




Na sam koniec kilka słów o Vidi, bo na blogu nie miała jeszcze swoich 5 minut sławy :P Z pewnością jest owczarkiem uwielbiającym zarówno pracować na jedzonko jak i zabawki, jednocześnie jest to jej zupełnie obojętne czy będą to jakieś turbo smaczki czy karma, którą je codziennie, to samo tyczy się zabawek. W tempie ekspresowym uczy się nowych sztuczek i lubi przy tym kombinować, w pozytywnym tego słowa znaczeniu i jest chyba moim jedynym psem, który bardziej reaguje na głos niż gesty. Na spacerach niestety mamy problemy z mijaniem innych psów i praca nad tym jest naszym priorytetem, za to luzem - na polach, łąkach, w parku jest idealnym szczeniakiem, który się pilnuje, przychodzi na każde zawołanie i nawet jak widzi jakiś obiekt na horyzoncie (człowiek, pies, ptak, cokolwiek) to nie biegnie do niego tylko dalej idzie swoim tempem. Z takich innych rzeczy to pracujemy nad wyciszaniem się, bo zdarza jej się wchodzić na zbyt wysokie emocje i jojczeć, zwłaszcza podczas pracy (w tym pomaga nam nosework i początki tropienia użytkowego), a tak to jeszcze w przyszłości planujemy zacząć obronę. Myślę, że to by było na tyle - z racji, że planuję  Q&A to zachęcam do zadawania pytań, na blogu, fb lub instagramie :D  



Pozdrawiamy cieplutko 
Power Team

wtorek, 25 grudnia 2018

Test: Karma Raw Paleo - Vet Expert

W tym świątecznym klimacie przychodzę do was z krótkim testem karmy od Vet Expert z linii Raw Paleo. W paczce znalazłam 4 worki karmy i 4 opakowania kapsułek na sierść - każdy pieseł dostał swój zestaw dopasowany do jego rozmiaru i wieku. 


środa, 15 sierpnia 2018

Nadmorska rutyna Abi

Od ponad tygodnia wypoczywamy (of kors aktywnie) nad morzem, na szczęście to jeszcze nie koniec wyjazdu, ale udało nam się wypracować pewną rutynę. Chcąc nie chcąc każdy dzień wygląda inaczej, ale kilka czynności wykonujemy niezależnie od pogody, czasu i innych takich. Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam do dalszego czytania.


poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Czy mimo podium rzucamy obi?

Człowiek podejmuje mnóstwo decyzji - jedne są mniej ważne a inne mogą znacznie wpłynąć na przyszłość. Abi w czerwcu skończyła dwa lata, a my do niedawna dłubałyśmy wszystkie możliwe sporty kynologiczne, przyszła pora na podjęcie decyzji, który wybrać za wiodący. Początkowo było to oczywiście obi - no helloł, kundla wzięłam głównie w celu rozwijania się w tym sporcie. Pamiętam jak kilka lat temu nie mogłam myśleć o sportowym posłuszeństwie, potem stało się ono moją miłością dzięki jednej osóbce - i owszem dalej darzę obi ogromnym sentymentem, ale..

                                                                  Fot. Magdalena Mazur